środa, 25 czerwca 2014

Niebo nad Bukaresztem



Pogoda w tym roku nie rozpieszcza. W mieście, w którym zwykle od Wielkanocy panuje upał, w zeszłym tygodniu chodziłam w kurtce...  w ogródku czekamy na grzyby!
Bo ropuchy już skaczą.
A za nimi Bułeczka...

Dzisiaj, pogoda przeszła samą siebie!
Upał, burza, upał, a potem, po wieczornym spacerze z tymczasowym członkiem rodziny, na niebie było to:




Merci voisine :)

I teraz pytanie do ludzi, którzy chodzili do szkoły nie tylko towarzysko, co to za chmury????
Bo, co po nich następuje Bukareszt już wie.
Ulewa stulecia!















2 komentarze:

  1. O zesz! Wygladaja jak nacieki w jaskini..
    Yyy, nie wiem co to za chmury;)

    OdpowiedzUsuń