1. Nie ufaj znakom drogowym, bo:
- raczej nie zaprowadzą Cię tam, dokąd chcesz jechać
- tylko wkurzysz innych kierowców, jeśli będziesz psuł im rynek jazdą zgodnie z przepisami
- nauczysz się ufać znakom, a nie instynktowi przetrwania, który na rumuńskich drogach jest Ci dużo bardziej potrzebny
- i tak żadnych znaków nie zobaczysz, bo zarośnięte są drzewami, a poza tym, czasami umieszczone są po prawej stronie drogi, czasami po lewej , ponieważ…. No właśnie czemu!???
- nie ma ich znowu tak wiele, by zaprzątać sobie nimi głowę
- a JEDYNYM obowiązującym tu prawem na drodze jest: Ustąp większemu, bo on Ci nie ustąpi…
2. Na trasie spodziewaj się wszystkiego z każdej strony auta, np:
- skrętów w lewo z prawego pasa
- ….i w prawo z lewego
- ludzi niższych od maski samochodu, chodzących między autami
- głównych dróg, mogących pomieścić dwa razy więcej rzędów samochodów, niż wskazywałyby na to linie i zdrowy rozsądek
- absolutną niemożliwość zaparkowania w centrum Bukaresztu i nie tylko
- i polub klaksony!
3. Naucz się prawidłowo odmierzać czas:
- czasami jednostkę czasu mnożymy przez dwa
- czasami przez cztery
-
i zrozum, że imediat, wcale nie
znaczy natychmiast….
5. Zarzuć ekologiczne zapędy:
- i tak nie ma segregacji
- latarnie świecą również w dzień
- sracze na Herastrau spłukuje się CIEPŁĄ wodą… a co!
- panuje, nieograniczona niczym, moda na plastikowe woreczki, nawet na zużyte pampersy, które leżą potem, na nielicznych bukaresztańskich trawnikach, ale tylko wtedy, gdy do lasku daleko…
.... i ZASADA NUMER 6 (bo joga, okazuje się, pochodzi z Rumunii, a nie Indii!) :
Don't try to fight it, just accept... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz