wtorek, 6 maja 2014

P jak Penderecki

Trochę się program sfatygował...
Tylko krowa nie zmienia poglądów, mawiała babcia Dusia, sympatyzując z kolejnymi opcjami politycznymi.
I na nas przyszedł czas, po latach odmawiania bywania, postanowiliśmy wyjść oficjalnie.
Sprytnie to rozegrał, Pan Nasz Ambasador, zorganizował dla Polonii
(i nie tylko!) koncert z okazji 3 maja...

Przygotowała się Polonia, futra wywietrzyła i w drogę!




Na dobry początek, kłótnia z taksówkarzem oszustem.

- 47,50 - śpiewa cenę pod filharmonią.
- What? - grzmimy oburzone z sąsiadką.
- Da - potwierdza, a taki przystojny był...
- I'm calling the police - mówi sąsiadka, posiadaczka Ajfona, niebojąca się go użyć.
- OK, twenty - mówi drań.
Na pożegnanie, rzucam, że dlatego świat ma taką opinię o Rumunach... Chyba mi się z Polakami lat 90 pomyliło, ale co tam! Złodziejom, nawet przystojnym, mówimy NIE!

Zdjęcie NIE jest z wczoraj. Wczoraj LAŁO!

Pod Ateneum, tłumy, ja nerwowa, bo prawie 19.
- Maja, luz, w Rumunii jesteś - uspakaja Ania B.
Jak luz to luz, stoi wyluzowana Polonia w strugach deszczu i wita się po przerwie wakacyjnej.



Budynek piękny, akustyka, jak okazuje się później, też.
Po koncercie, będzie raucik, po rauciku, planujemy skok na miasto.



Koncert polskiej skrzypaczki, Patrycji Piekutowskiej. Wspaniała skrzypaczka, repertuar chyba mniej ...
Cztery utwory, dwa polskie. O dwa za dużo, jak na mój gust. Przy pierwszym, przypomniały mi się, wszystkie grzechy, słyszałam Powstanie Listopadowe. I Styczniowe. I trzy Powstania Śląskie.
W połowie, przy pauzie, ludzie zaczęli bić brawo, dziękujemy pani Patrycjo, że podpowiadała nam Pani później!


Trzeba być znawcą by docenić twórczość Grażyny Bacewicz i Pendereckiego. Ja, okazałam się nim nie być.
Chociaż to dobrze wyjść czasem ze strefy komfortu, i pomęczyć ucho, czym innym niż Mozart.
Po koncercie i po raucie, było P jak Picie, i S jak Steki, przy których mówiliśmy o muzyce klasycznej. Czyli jednak da się!

A, skończyło się M jak Mandat.
Zero poszanowania dla polskich świąt narodowych ze strony rumuńskiej policji!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz